Butelka PET – jak długo rozkłada się plastikowa butelka i czym ją zastąpić
Plastikowe opakowania jednorazowe towarzyszą codziennym zakupom, błyskawicznym posiłkom w biegu i wszechobecnemu wygodnictwu. Ulice, plaże i lasy pełne są porzuconych butelek, a w miejskich koszach piętrzą się lekkie, niepozorne butelki z tworzywa PET. W większości służyły jedynie kilka minut, by potem trwać w środowisku przez setki lat. Nic dziwnego, że musimy szukać alternatyw: i to nie tylko z powodu narastającej presji ze strony aktywistów i naukowców, ale z potrzeby moralnego komfortu. Świadomość, ile czasu plastikowa butelka spędzi w ziemi, zanim rozpocznie proces faktycznego rozkładu jest przytłaczająca.
Czas rozkładu butelki PET i skala problemu jednorazowego plastiku
Butelki produkowane z politereftalanu etylenu, powszechnie znanego jako PET, są lekkie, względnie wytrzymałe i niedrogie w produkcji. To w sumie tłumaczy ich lawinowy sukces komercyjny. Niestety to samo tworzywo w środowisku naturalnym jest wyjątkowo trudnym przeciwnikiem. Badacze szacują, że w warunkach lądowych rozkład plastikowej butelki trwa co najmniej sto do dwustu lat. Lecz przy niesprzyjających warunkach proces może przeciągnąć się do ponad pięciuset lat. Z kolei w środowisku morskim, gdzie promienie słoneczne nie docierają tak intensywnie rozdrobnione cząstki PET krążą w wodach oceanicznych jako mikro drobinki plastiku. Trafiają do organizmów morskich i zaburzają delikatną równowagę ekosystemów.
Produkcja butelek PET w skali światowej sięga miliardów egzemplarzy rocznie: według niektórych danych szacunkowych, globalnie zużywamy ponad milion plastikowych butelek na minutę. Z czego spora część nie podlega właściwemu recyklingowi i ląduje na wysypiskach, w lasach i rzekach. Organizmy morskie, ptaki i ssaki mylą plastik z pożywieniem. Po połknięciu często umierają z powodu zablokowania układu pokarmowego lub zatrucia toksynami. Wielkie wysypiska śmieci pływające na oceanach, zwane „wyspami plastiku”, niosą ponure świadectwo tego, jak bardzo świat popadł w uzależnienie od tworzyw sztucznych jednorazowego użytku. Tak ogromna nadprodukcja butelek PET, połączona z niestabilnym systemem recyklingu, sprawia, że cywilizacja sukcesywnie zapełnia środowisko odpadami.
Butelka plastikowa a recykling: czy naprawdę wszystko da się przetworzyć?
Choć sam PET jest teoretycznie dość przyjaznym tworzywem, jeśli chodzi o recykling (można go przetapiać i formować na nowo w różne wyroby, od granulatów po włókna do produkcji polaru), to praktyka pokazuje coś innego. Po pierwsze, musi być odpowiednio rozwinięta infrastruktura, gdzie odpady są segregowane już na poziomie gospodarstw domowych, a potem właściwie przetwarzane w dedykowanych zakładach. Niestety wiele krajów, w tym Polska, wciąż boryka się z problemami organizacyjnymi: brakiem wystarczającej liczby sortowni i linii przetwórczych, niepełnym wdrożeniem rozszerzonej odpowiedzialności producenta i niską świadomością społeczną. Po drugie, nawet tam, gdzie teoretycznie recykling funkcjonuje sprawnie, butelki PET zanieczyszczone tłuszczem, klejem i innymi substancjami nie kwalifikują się do ponownego przetworzenia. Część materiału idzie więc do spalarni albo trafia ostatecznie na składowisko. Do tego dochodzi fakt, że przy wielokrotnym recyklingu traci na jakości – przetworzony plastik często nie nadaje się już do kontaktu z żywnością lub wymaga domieszki świeżego surowca. W rezultacie sam recykling nie jest główną receptą na problem miliardów butelek plastikowych produkowanych rocznie; trzeba realnie zredukować używanie jednorazowych opakowań. Innymi słowy, dopóki społeczeństwo nie zacznie ograniczać konsumpcji butelkowanej wody i napojów, wszelkie systemy selektywnej zbiórki będą niewystarczające. Jakie są więc możliwości, aby zastąpić PET?
- Butelki wielorazowe – Najprostsze rozwiązanie. Można wybierać spośród modeli stalowych, szklanych lub wykonanych z bezpiecznych tworzyw (np. Tritan™). Ograniczymy kupowanie wody w butelkach PET i jednocześnie zawsze mamy ją przy sobie.
- Dzbanki filtrujące – Usuwają z kranówki kamień, nadmiar chloru i inne niepożądane substancje, a do tego poprawiają smak i zapach. Trzeba co pewien czas wymieniać wkład filtrujący, ale w porównaniu do kupowania wody butelkowanej jest to i tak tańsze i przyjazne środowisku.
- Saturatory – Urządzenia do samodzielnego gazowania wody, idealne dla wielbicieli wody gazowanej i domowej lemoniady. Wymienialna butla z CO₂ starcza na kilkadziesiąt litrów napoju. Unikamy kupowania butelek PET, a zarazem przygotowujemy wodę o preferowanym stopniu nasycenia dwutlenkiem węgla.
- Filtry pod zlew – Montowane w kuchni do instalacji wodnej, dają stały dostęp do czystej, zdatnej do picia wody bez potrzeby przegotowania.
Butelki wielorazowe w praktyce
Decyzja o rezygnacji z jednorazowych butelek PET na rzecz własnego, trwałego naczynia do picia niesie ogromne korzyści ekologiczne i finansowe. Jeśli ktoś systematycznie pije wodę poza domem, wielorazowa butelka na wodę ograniczy nagłe zakupy napojów w plastiku i tym samym pozwoli uniknąć wyrzucenia kilkudziesięciu lub nawet kilkuset jednorazowych opakowań rocznie. Wybór konkretnego tworzywa zależy od osobistych preferencji: stal nierdzewna cechuje się wysoką wytrzymałością. Butelki z Tritanu™ lub innych bezpiecznych polimerów (wolnych od BPA) są lekkie, co doceniają szczególnie osoby aktywne fizycznie albo rodzice młodszych dzieci. Z kolei szkło uchodzi za najbardziej higieniczne i neutralne dla smaku wody, choć jest cięższe i podatne na stłuczenia. Trzeba też pamiętać, że takie rozwiązanie wymaga regularnego mycia i suszenia, zwłaszcza w upalne dni. Mimo to koszty jednorazowe związane z zakupem porządnej butelki szybko się zwracają.